Autystyczna dziewczynka tłumaczy swoje zachowanie i opisuje swoje odczucia
Lekarze są zdumieni zdolnością nie mówiącej Carly Fleischmann do opisu swojego zaburzenia z własnego punktu widzenia.
Carly Fleischmann cierpi na głęboki autyzm i nie jest w stanie powiedzieć ani słowa. Dzięki wieloletniej, intensywnej terapii u trzynastolatki nastąpił olbrzymi przełom. Dwa lata temu, kiedy dziewczynka ćwiczyła na komputerze posługiwanie się obrazkami i symbolami, nagle zaczęła naciskać klawisze klawiatury i układać słowa.
“Nagle z jej umysłu zaczęły płynąć słowa, to było dla mnie niesamowite, nie wiedziałam nawet, że one się tam znajdują” – opisuje terapeutka patologii mowy, Barbara Nash – “To był jeden z tych momentów w mojej karierze logopedy, o którym zawsze będę pamiętać.” Carly zaczęła się otwierać, opisywać jakie jest życie z autyzmem i wyjaśniać dlaczego wydaje dziwne odgłosy albo uderza siebie samą.“To takie uczucie, jakby miliony mrówek wędrowały po moich nogach w kierunku ramion” – opisuje przy pomocy komputera. Pisze o tym, jak czasem irytuje ją własne rodzeństwo, że rozumie ich żarty, a także pyta o to, kiedy będzie mogła iść na randkę. “Byliśmy zszokowani” – opowiada ojciec Carly, Arthur Fleischmann – “Zdaliśmy sobie sprawę z tego, że w jej ciele mieszka wygadana, inteligentna i uczuciowa osoba, której wcześniej nie mieliśmy szansy poznać. To było niewiarygodne, zyskaliśmy zupełnie nową perspektywę, nowe spojrzenie na Carly.” Właśnie dlatego Carly pragnie, aby ludzie dowiedzieli się, czym jest autyzm. “Bycie osobą autystyczną jest bardzo trudne, bo nikt nie jest w stanie mnie zrozumieć. Ludzie patrzą na mnie i zakładają, że nic nie rozumiem, dlatego, że nie umiem mówić albo zachowuję się w inny od nich sposób. Myślę, że ludzie obawiają się tego, co jest inne lub na takie wygląda.”
“Zwykli ludzie uznaliby, że jest opóźniona umysłowo albo cierpi na zaburzenia poznawcze. Nawet specjaliści uznali, że cierpi na umiarkowane lub poważne zaburzenia poznawcze. Kiedyś określano to jako opóźnienie umysłowe, czyli niskie IQ i słabe perspektywy oraz mały potencjał” – twierdzi Arthur Fleischman. Terapeuci twierdzą, że najważniejszym wnioskiem płynącym z historii Carly dla rodzin osób z autyzmem jest to, aby nigdy się nie poddawać i stawiać na kreatywność w formach pomocy dzieciom z autyzmem, aby miały szansę odnaleźć swój język. “Gdybyśmy posłuchali rad udzielanych nam wiele lat temu, nasze dziecko byłoby dziś zupełnie inne. Radzono nam, żebyśmy spisali ją na straty, uwierzyli w najgorszy scenariusz. Gdybyśmy się z tym zgodzili, nigdy nie ujrzelibyśmy jak Carly pisze – jaka jest elokwentna, inteligentna”- opowiada szczęśliwy ojciec.
“Poprosiłam Carly, aby odwiedziła mnie w pracy i opowiedziała terapeutom patologii mowy i reszcie zespołu o autyzmie” – mówi Nash – “Spytałam, co chciałaby im przekazać. Odpisała, że chciałaby im powiedzieć, aby nigdy nie tracili wiary w sens pracy z autykami.” Kolejne przesłanie Carly skierowane jest do ludzi, którzy nie zdają sobie sprawy z tego, czym jest autyzm. „Autyzm jest ciężki, bo pomimo, że chcesz zachowywać się w określony sposób, nie zawsze jest to możliwe. To bardzo przykre, że czasem ludzie nie rozumieją, że nie zawsze umiem nad sobą zapanować i są na mnie z tego powodu źli. Gdybym mogła uświadomić im tylko jedną rzecz, to chciałabym aby wiedzieli , że nie chcę być taką, jaką jestem. Nic na to jednak nie mogę poradzić, więc proszę, nie denerwujcie się na mnie. Okażcie zrozumienie.”
John McKenzie
tłumaczyła Alicja Rybol z
http://abcnews.go.com/Health/story?id=4311223&